Wykład Yogi Bhajana: Nie możemy żyć w izolacji

Człowiek jest zwierzęciem społecznym,  powiedział Arystoteles.

Podczas rozwoju – niewinność, miłość, uczucia, opieka, którymi cieszyliśmy się jako dziecko, potrzebne są nam coraz bardziej i przez cały czas. A tymczasem wraz ze wzrostem życia stajemy się smutni, przygnębieni, źli. Tęsknimy za opieką nad naszym wewnętrznym dzieckiem. Nie pamiętamy, ani nawet nie próbujemy pamiętać, że straciliśmy naszą niewinność; straciliśmy naszą otwartość; straciliśmy nasz ogrom. Stajemy się racjonalni; rozumujemy, a następnie chcemy tylko widzieć, gdzie jest korzyść, gdzie jest strata, kto ma rację, kto się myli, i w tej osądzającej postawie również stajemy się osądzający dla siebie samych.

Więc kiedy stajesz się odizolowany i próbujesz być tylko w swoim własnym świecie, takim jaki ci pasuje, to cokolwiek nie pasuje do jego wizerunku, nie chcemy mieć z tym nic wspólnego. Potem stajemy się też bardzo emocjonalni, atakujemy, bardzo wycofani i obojętni. Rozwijamy określony wzorzec naszej osobowości. Kiedy już zostaniemy złapani przez ten wzór, bardzo trudno nam go zmienić.

Stajemy się niewrażliwi na egzystencję innych. Wszystkie ludzkie cechy są wynikiem naszej niezdolności do rozpoznania, że ​​jesteśmy dorośli. Nie próbuj obwiniać, albo nie obwiniać,  starać się mieć rację lub nie, i starać się być zmysłowym i seksownym, lub skorumpowanym lub bardzo pobożnym lub jakkolwiek chcesz to nazwać. Zasadniczo wynikiem wszystkiego jest utrata niewinności. Nigdy nie rozpoznajesz, że ją właśnie zgubiłeś. Odzyskiwanie trwa jedną sekundę.

Bądź otwarty. Bądź prosty i bądź sobą. Łatwiej powiedzieć niż być. Tak więc muszą istnieć pewne cechy, w których możemy się rozwijać. Nie możemy żyć z naszą zimną depresją. Nie możemy żyć z naszym otwartym zaprzeczeniem. Nie możemy żyć w izolacji.

Nie możemy przyjąć nauczyciela; nie możemy zaakceptować mistrza; nie możemy zaakceptować boskiego przewodnictwa. Dlatego w naszym życiu jest pustka i tej pustki nie możemy zapełnić. Ponieważ ta pustka jest wołaniem duszy. To trochę tak jak kiedy świeca pragnie być zapalona – ​​i chociaż świeca zostanie pochłonięta przez płomień, to w przypadku duszy zostanie ona odkupiona i uwolniona. Ale jest tam wołanie. Masz swoje pasje, masz inteligencję, masz intuicję, masz różne manewry, ale nie tego potrzebuje twoja dusza. Dusza ma dla siebie powołanie. Dusza potrzebuje innej duszy by zapłonąć.

Każdy człowiek musi się obudzić. Każda dusza musi widzieć światło i pozbyć się osobistej ciemności. Jest w tym dojrzałość. Jest w tym spełnienie. Jest w tym radość. To jest poza egzystencją, to rzeczywistość, to królewskość.

Nie jesteście niczym więcej niż bezużytecznymi zwierzętami , jeśli nie rozumiecie, jakie są wasze potrzeby, jaki jest wasz głód. Jesteś bardzo, bardzo głodny. Masz głęboki, głęboki, bardzo głęboki głód. Dusza potrzebuje innej duszy. Dusza nie potrzebuje bratniej duszy do seksu. Bratnia dusza oznacza, że ​​dusza potrzebuje innej duszy, by się przebudzić, być zapalona, ​​płonąć, być jasna, świecić.

Wszyscy jesteśmy źródłem dla siebie nawzajem. Wszyscy mamy do siebie nawzajem odwołanie, ponieważ wszyscy jesteśmy sobą/jednym. Jedną z rzeczy, których nauczono cię źle – że jesteś tobą. Nigdy nie byłeś sobą, nigdy nie jesteś tobą i nigdy nie będziesz tobą. Wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni psychiką.

Zawsze staraliśmy się tworzyć społeczności.
Błogosławieni są ci, którzy zbierają się razem, aby po prostu się zebrać. Razem łączą się, spotykają, komunikują i chodzą razem. Błogosławiona dusza, która widzi że wszystko, jest Bogiem, a Bóg wewnątrz i na zewnątrz jest jednym w świadomości. Obyśmy wszyscy żyli w pokoju, spokoju i łasce. Sat Nam.

© Nauki Yogi Bhajana
Fragmenty wykładu wygłoszonego 28 sierpnia 1996 r. W Espanola, NM

IKYTA to globalne stowarzyszenie nauczycieli jogi Kundalini.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *